Styczeń był długi i męczący... Całe dnie w książkach, nad różnymi pracami zaliczeniowymi, ucząc się do sesji, a weekendy na rodzinnych imprezach, których było tak duużo, że mam już dość na cały rok... Na szczęście już po wszystkim! Sesja zdana za pierwszym podejściem :D Teraz czas na zasłużony odpoczynek :)
Co pomagało mi przetrwać? Słowa, które sobie wciąż powtarzałam "siła jest kobietą!", więc ja też dam radę, uporam się z tym wszystkim, pokażę kamienną twarz osobom, które nie mogą zobaczyć, że jestem słaba, a przy okazji udowodnię samej sobie, że nie potrzebuję pomocy, że sama też potrafię! I udało się :) Okazuje się, że nastawienie ma ogromne znaczenie w tym co robimy, w całym naszym życiu. Gdybym była nastawiona na porażkę, zapewne bym poczuła jej gorzki smak, ale nawet nie dopuszczałam takiej myśli do głowy, odcięłam się od niej i szczerze Wam to polecam! Wiem, że czasem jest trudno - uwierzcie, doświadczam tego na co dzień - ale nic nie zaszkodzi spróbować powalczyć o swoje.
Kolejną dobrą nowiną, był dla mnie telefon naczelnego, który zaproponował mi dodatkowe zajęcie w redakcji, a przy okazji pochwalił moją dotychczasową pracę, co ogromnie mnie podbudowało :) Nareszcie będę zajmować się tym, co konkretnie wiąże się z moimi studiami, czyli korekta i edytowanie tekstów, zanim trafią do druku ;) Zdaję sobie sprawę z tego, że dzień i noc przed wydaniem będę miała wyjęte z życia, bo to zawsze gorący czas, ale po prostu nie mogłam się nie zgodzić ;)
Na koniec mam do Was ogromną prośbę! Wiem, że jesteście ludźmi o ogromnych sercach i na pewno los innych, a zwłaszcza małych dzieciaczków nie jest Wam obojętny, dlatego zajrzyjcie proszę na stronę
http://pomocdlabasi.netstrefa.eu/ i jeśli tylko możecie, przekażcie 1 % podatku lub dowolną kwotę Basi! Ta śliczna dwuletnia dziewczynka jest chora na mukowiscydozę... Możecie tam przeczytać całą jej historię i dowiedzieć się chociaż częściowo, jak wyglądają poszczególne dni, których z każdą chwilę jest coraz mniej. Los Basi jest dla mnie szczególnie ważny, ponieważ pisałam o niej artykuł, kontaktowałam się z jej mamą i postanowiłam, że na tym nie poprzestanę, więc apeluję również do Was! Pomóżmy Basi!
P.S. Jak pewnie zauważyliście, po lewej stronie dodałam odnośnik do mojej szafy na vinted.pl. Może akurat uzupełniacie szafę, poszukujecie idealnej sukienki na imprezę lub na co dzień? :> Zapraszam do oglądania! Można negocjować ceny i prosić o dokładniejsze informacje ;) Niedługo postaram się dodać więcej rzeczy :)
> klik <