poniedziałek, 2 grudnia 2013

Magiczny grudzień

Skoro śnieg nie chce jeszcze spaść, to będę go wywoływać kolczykami ;) Bez tego elementu mojej codziennej garderoby, nie ma zimy, nie ma grudnia! Już nie mogłam się doczekać, żeby je założyć. Magiczny grudzień uważam za otwarty. W kolejnych postach dowiecie się bez czego jeszcze nie mogę się obejść w grudniu, a jest tego naprawdę sporo. Ten miesiąc ma coś w sobie i nie można zaprzeczyć. Po szarym i nudnym listopadzie, jest idealną odskocznią. W grudniu jakoś nabieram większej ochoty do życia, działania, ciągłego pędu. Może to przez okres Świąt, kto wie? Zaczynam odliczać dni, jestem niecierpliwa, wyczekuję. W tym roku bardziej niż zawsze, czuję się jak małe dziecko, które nie może się doczekać na Mikołaja, ja nie mogę się doczekać Rodziców :)





49 komentarzy:

  1. O, i nad tym też się zastanawiałam, jak tam sobie sama radzisz. :)
    Ale małe cudeńka! Takie delikatne, jak prawdziwe płatki. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jakoś sobie radzę, nie jest źle ;) Wiadomo, że mam teraz mniej czasu na inne rzeczy, bo muszę ugotować sobie obiad (chyba, że babcia mnie wyręczy :D), posprzątać i ogarnąć różne sprawy, ale da się to pogodzić :)
      Dokładnie, są tak samo delikatne :)

      Usuń
    2. Wiesz, to radzenie o którym piszesz to jest takie... praktyczne, niekoniecznie o tym myślałam. ;-)

      P.S. A w trzecim zdjęciu kolory powinny być na odwrót. :D Przecież to płatek śniegu, powinien zamrażać Twoją dłoń, a nie "ogrzewać" ją. :D

      Usuń
    3. Na takie psychiczne, nie ma czasu, żeby się nawet zastanowić ;) Rodzice dzwonią codziennie, czasem nawet kilka razy dziennie, więc ze wszystkim jesteśmy na bieżąco :) Jak przyjeżdżają na dłużej, to mam ich dość, odzwyczaiłam się od wspólnego mieszkania :P Cieszę się, że są tam razem :)

      To taka odwrotna metafora! :P Nie czepiaj się :P

      Usuń
    4. Hehehe, no tego nie wzięłam pod uwagę. :P A Ty do nich jeździsz? :)

      Czekaj, odwrócę sobie kolory w Photoshopie. :P

      Usuń
    5. Byłam na 10 dni w sierpniu i to był pierwszy raz :) są czasem tanie loty, więc mogłabym ich odwiedzić, ale czasu brak.

      Prawo autorskie, nie wolno nic ruszać! :P

      Usuń
    6. Eee tam, czas zawsze się znajdzie! :P Studia się ograniczy i będzie. :P

      No nie wiem, jak Ci to powiedzieć... :P Nie ma czegoś takiego. :P

      Usuń
    7. Tych studiów nie da się ograniczyć, zwłaszcza na 3 roku :P

      Zapomniałam, że w tym Internecie wszystko działa inaczej :P

      Usuń
    8. E tam, ułóż sobie wszystkie zajęcia na jeden dzień. :D

      A w tamtym nie działało? :P

      Usuń
    9. W tym semestrze nie mam ani jednego dnia wolnego :|

      Ale to napisałam :D W świecie realnym prawo autorskie jeszcze istnieje :D

      Usuń
    10. No z reguły tak jest. Czekaj, a pracę licencjacką już piszesz? :)

      Tak szczerze mówiąc to znaki wodne teoretycznie powinny chronić zdjęciem - w praktyce to kilka machnięć pędzla w Photoshopie. :P Ale sama używam... ;-)

      Usuń
    11. Kompletuję bibliografię i czytam książki :P

      No wiem, ale nigdy mi się nie chce albo zapominam :P Jednak chyba zacznę stosować :)

      Usuń
    12. A jaki temat? :)

      Za czasów, kiedy mogłam używać darmowych programów, używałam watermark studiu czy coś w tym stylu - całkiem poręczne narzędzie. ;-)

      Usuń
    13. Proza Jacka Dehnela :)

      Ja posiadam tylko Picasa :P Jakoś nie zagłębiam się w inne programy do obróbki ;)

      Usuń
    14. O proszę,nie miałam przyjemność (jedynie recenzję "Lali" na blogu czytałam). Sama wybrałaś?

      A, to Picasa powinna też gdzieś mieć taką opcję - też kiedyś korzystałam. ;-)

      Usuń
    15. Powiedzmy. Musiałam się szybko decydować, bo inaczej nie zostałabym przyjęta na te seminarium (dodam, że był początek września...). Chciałam pisać o Oldze Tokarczuk, bo w zeszłym semestrze opisałam "Grę na wielu bębenkach" na zaliczenie przedmiotu. Jednak pani promotor odradziła, bo dziekan jej nie lubi, ona zresztą też nie bardzo. Poleciła mi Dehnela, a ja byłam w trakcie czytania "Lali", więc się zgodziłam.

      To dobrze, muszę poszperać :D

      Usuń
    16. Kurczę, szkoda. Pracę powinno się pisać o tym, co się lubi, inaczej to staje się mordęgą. No chyba, że w trakcie czytania wciągnęłaś się i jednak stal się znośny temat. :D

      Usuń
    17. Jest w tym też moja wina, bo mogłam przez wakacje zainteresować się polską prozą współczesną i już wtedy coś wybrać, a ja wolałam czytać książki amerykańskich lub angielskich autorek :P "Lala" jest fajna, jedynie zakończenie mi nie pasowało i zepsuło moje początkowe spojrzenie na tę powieść. "Rynek w Smyrnie" to kilka krótkich opowiadań, które Dehnel pisał w latach młodości, to jego debiut, ale z niewyjaśnionych względów opublikowany po "Lali". Teraz czytam "Saturn. Czarne obrazy z życia mężczyzn z rodziny Goya" i muszę przyznać, że jest ciekawie, bo wplatane tam są wątki malarstwa, a w zasadzie całość jest na tym oparta. Niestety krytyka literacka obchodzi się z Dehnelem bardzo niedelikatnie. To w sumie dla mnie dobrze, bo mogę się z nimi nie zgodzić i wtedy punktuję sobie u komisji :D

      Usuń
    18. A rzeczywiście się nie zgadzasz? :D Aż z ciekawości poszukam "Lali", ale coś czuję, że w wypożyczalni nie będzie.
      A zakupów u mnie do końca roku - niet. :P O książkach nie wspominając. :P

      Usuń
    19. Dziekan mojego wydziału napisał, że Dehnel "spieniężył własną babcię" ;/ Ostro przesadzają, więc się nie zgadzam. Nie wiem jaki to ma w ogóle związek z tekstem, bo to jego powinni poddać ocenie, a nie autora. Powinna być, nawet u mnie jest :D "Saturna" ciężko dostać, bo jest z 2011.
      Ja mam cichą nadzieję, że jutro Mikołaj mi przyniesie książkę :D Ale cóż z tego, skoro nie mam kiedy jej przeczytać :(

      Usuń
    20. Ale czekaj, przyniesie Ci jaką książkę? :D Jeśli Dehnela, to musisz, bo to do pracy. :D
      Ja sobie zrobiłam mimo wszystko mikołajki - zamówiłam płytę. :P Mam nadzieję, że w sobotę już będzie w Empiku. Co prawda mam wyrzuty sumienia, no ale tak na nią czekałam...

      Usuń
    21. Niee, nie chcę Dehnela :P Podpowiadałam, że "Małżeństwo we troje" Schmitta ma ładną okładkę :D
      A jaka to płyta? ;>

      Usuń
  2. słodkie kolczyki :) ciekawe kiedy wywołasz nimi te prawdziwe śnieżne płatki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nieważne, byle były białe Święta :)
      Do Ciebie i tak pewnie zawitają wcześniej :D

      Usuń
    2. podobno w nocy bardzo sypało, ale jak szłam rano na zajęcia to już prawie nic z tego śniegu nie zostało.

      Usuń
    3. U mnie trochę na chodnikach leżało, ale po kilku godzinach wszystko się roztopiło...Ale tak sobie myślę, że nawet dobrze, bo nie mam ochoty przedzierać się przez zaspy w drodze na uczelnię, gdy muszę zazwyczaj biec :P Niech sobie zacznie sypać przed samymi Świętami :D

      Usuń
    4. i niech najlepiej zaraz po nich przestanie :D
      w krk zamiast śniegu to zazwyczaj jest ciapa i buty w cudowne wzorki od soli :/

      Usuń
    5. W kato tak samo :P Baardzo tego nie lubię :/ A teraz jest tam tyle remontów, że wszędzie błoto, więc ta zima będzie naprawdę ciekawa...

      Usuń
    6. to chyba w każdym dużym mieście taka "piękna" zima jest ^^
      w kato bywam od liceum i powiem Ci, że jak dla mnie to tam wiecznie są remonty i wszystko rozkopane :D

      Usuń
    7. A w mojej małej mieścinie jak nasypie śniegu, to wszędzie tak biało i bajkowo, że od razu się zakochuję :D

      Wiem, ale teraz to już przesadzili, bo rozkopali trasę, którą jeżdżę dwa razy dziennie! :P

      Usuń
    8. u mnie na wsi jak nasypie to wygląda to dużo lepiej niż w krk :)

      i pewnie jakieś kosmiczne objazdy wymyślili?

      Usuń
    9. Ale w dużych miastach za to są piękne choinki na rynkach, masa lampek i świąteczne wystawy w sklepach :) Właśnie, przed Świętami mam zawitać do Krakowa :D

      No właśnie nie, a powinni, bo rozkopali ulice i samochody jadą teraz torowiskiem tramwajowym, co powoduje straszne korki i już nie raz uciekł mi autobus :/

      Usuń
    10. w sklepach to już od dłuższego czasu klimat świąteczny, co jednak mnie trochę denerwuje. byłam na zakupach w listopadzie, a tam jakaś świąteczna muzyka, jak dla mnie to jednak trochę za wcześnie. a kiedy dokładnie będziesz? :)

      a nie ma nic gorszego niż czekanie na autobus w zimnie. pamiętam, że jak dojeżdżałam do krk to nieraz miałam ochotę się rozpłakać jak przez pół godziny nic nie jechało, a ja zamarzałam :(

      Usuń
    11. Faktycznie przesadzają, od 6 grudnia byłoby ok ;) 19 grudnia, ale to wyjazd z uczelni :)

      No to dokładnie mnie rozumiesz. Wtedy dzwonię po kogoś, ale ostatnio nawet telefon do 3 osób nie poskutkował :/

      Usuń
  3. Taki urok świąt :) Szkoda tylko, że śnieg ma takie opóźnienia... niby wczoraj u mnie sypało, ale zaraz poleciał deszcz, więc niewiele się tą zimą nacieszyłam. Śliczne kolczyki :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie tak samo, ale najważniejsze, żeby był na Święta, bo szare Święta nie są przyjemne :(

      Usuń
    2. Tak? U mnie tylko wieje....

      Usuń
  4. jejkuuuu ale śliczne masz te kolczyki :) i chyba to wywoływanie śniegu pomogło - bo dziś u mnie biało za oknem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki :) Też się w nich zakochałam :D I nadal biało, utrzymał się? ;>

      Usuń
  5. Nareszcie jesteś! :-)

    Święta przyniosą więcej wspólnych chwil :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem, jestem ;)

      Niestety tylko parę dni, ale zawsze to coś :)

      Usuń
    2. Naprawdę nie mogłam się Ciebie doczekać. I nieustannie wertowałam komentarze i linki Gwiazdki w poszukiwaniu Twojej osoby :-) Będziecie już zawsze kojarzyć mi się z blogiem.

      Zawsze coś, to prawda :-)

      Usuń
    3. Wiem, pisałaś przecież do mnie i tym samym coraz częściej zaczęłam myśleć o powrocie ;) Ojj ;* Ja się bałam, że jak wrócę, to sporo z osób mi bliskich tutaj nie będzie, na całe szczęście wciąż jesteście :)

      Usuń
  6. Śliczne kolczyki! Od dawna takich szukam, odkąd zobaczyłam w uszach u przypadkowej dziewczyny w autobusie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam zajrzeć do Avonu ;) Są w najnowszym katalogu, nr 17 GWIAZDKA, str. 127, cena: 9,99 zł :D

      Usuń
  7. bo grudzień jest magiczny! niestety ja tej magii wciąż szukam, kiedy dzis w pracy pytali czy byłam grzeczna to sobie uświadomiłam, że mikołajki są...
    odliczam do 20 grudnia, gdyż później mam urlop i będę się lenić :D
    ładniutkie kolczyki :))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mi Mała P. przypominała, że jutro przychodzi Mikołaj ;))
      To już za 2 tygodnie! Niesamowicie pędzi ten czas...
      I pamiętaj, że coś jeszcze po 20! :D

      Usuń