W tym roku święta minęły jeszcze szybciej niż zwykle i były nieco zwariowane. Rodzice dotarli szczęśliwie i rozpoczęły się przygotowania wigilijne, czyli gotowanie, pieczenie i strojenie stołu. Pojawiła się nawet symboliczna jemioła! ;) Atmosfera przy stole była bardzo przyjemna, a gwiazdeczką wieczoru była moja 2-letnia bratanica, która zabawiała nas rozmową (straszna z niej gaduła :D), miała smutną minę i była bliska płaczu podczas śpiewania kolęd, a na karpia mówiła: "chcę jeszcze kurczaczka!". Największą frajdę sprawiły nam prezenty, które kupiliśmy właśnie dla niej. Jej okrzyki radości i uśmiech od ucha do ucha były z kolei najlepszym prezentem dla nas :) W pierwszy dzień świąt dom wypełnił się po brzegi ludźmi. Było głośno, tłoczno i radośnie, ale niestety wszystko co dobre szybko się kończy. Tak nastał dzień drugi i wyjazd rodziców. Dom znów opustoszał, zrobiło się cicho i spokojnie. Postanowiłam z tego skorzystać i w blasku choinkowych lampek zobaczyć film.
A oto kilka prezentów, które znalazłam pod choinką:
Żel pod prysznic Dove Purely Pampering Masło Shea z Wanilią - moja ulubiona konsystencja i cudowny zapach <3 | Kremowe mydło do ciała z kaszmirem Ziaja - ładny zapach i świetna konsystencja | Regenerująco-odżywcze masło kakaowe do ciała oraz kakaowy krem do rąk z Avonu - uwielbiam kremy z serii Avon Care i polecam je wszystkim dookoła ;) Masło mam po raz pierwszy, więc dopiero je wypróbuję :) Ostatnie dwie rzeczy sprezentowałam sobie sama :D
Sukienkę Mosquito dostałam od D., razem z podstawką chłodzącą do laptopa, której postanowiłam nie fotografować :P
A taka oto karteczka była dołączona do sukienki i zawsze zgadzam się z tym napisem, bo bardzo lubię ubrania tej firmy :)
Słodyczy nie zdążyłam uchwycić na zdjęciach, bo zostały pochłonięte :D Jeszcze jednym wyjątkowym prezentem był nowy laptop firmy Acer :) Bardzo mnie ucieszył, bo obecny Samsung, który ma już ponad 3 lata, niestety kończy swój żywot :(
A co Wy znaleźliście pod swoją choinką? Marzenia się spełniły? :>
Ale ładna sukienka! Koloru nie cierpię, ale krój świetny. :) U mnie jeszcze święta potrwają do przyszłej soboty, tak to jest, jak się ma taką dużą rodzinę i wszyscy odwiedzają wszystkich.... :P
OdpowiedzUsuńBardzo fajnie się układa :)
UsuńGdyby u mnie tak każdego odwiedzać, to też by było podobnie :D Ale już nikomu się za bardzo nie chce i każdy spędza czas tylko z najbliższą rodziną :)
Ale to właśnie jest najbliższa... :D Tylko strasznie się porozrastała. :P
UsuńNo tak, ja kuzynów nie widuję w Święta, bo prawie wszyscy już mają swoje dzieci :P
UsuńU mnie właśnie też, ale kuzyni z kolei są dla mnie praktycznie jak rodzeństwo więc... :)
UsuńW całym składzie widzieliśmy się na szczęście niedawno, bo w listopadzie na urodzinach babci :) Uwielbiam te rodzinne zjazdy, mogłyby odbywać się częściej :)
UsuńNo nie wiem, nie wiem. :D Jesteś pewna, że nie miałabyś dosyć, gdyby były co miesiąc? :P
UsuńBez przesady :P Mówiąc częściej miałam na myśli kilka razy w roku :D
UsuńTak dwa, nie? :D
UsuńEwentualnie 3 :D
UsuńNie, to już nadmiar tego dobrego. :P U mnie niestety częściej, zwłaszcza, jak są jakieś urodziny. :c
UsuńU mnie już nie robimy takich bardzo rodzinnych urodzin i nawet dobrze, bo musiałabym zarabiać tylko na prezenty :P Jedynie babcia zaprasza wszystkich wnuków, jedną wnuczkę i 3 prawnuków :D
UsuńU mnie tylko niektórzy, na szczęście. :P A zdaje się nawet, że 50 się zbliża - teścia kuzyna. :P
UsuńZacna sukienka, bardzo mi się podoba. Taka prosta :)
OdpowiedzUsuńDodam, że to był mój wybór, D. sam by się nie zdecydował :P
UsuńChciałam właśnie taką prostą i na co dzień :)
Jak nie może się zdecydować, to niech kupi kilka ;P
UsuńNajlepsze rozwiązanie :D Muszę mu to podsunąć :P
UsuńI wszyscy zadowoleni ;P
UsuńNo nie do końca...D. pewnie znów mi powie, że najwięcej kasy musi wydawać na mnie :P
UsuńUwielbiam sukienki, zwłaszcza takie ładne jak ta. Jest całkiem w moim stylu. ;)
OdpowiedzUsuńMój lapek niedawno obchodził trzecie urodziny, ale jak na razie trzyma się całkiem dobrze i mam nadzieję, że będzie mi służył jeszcze przez długi czas. :)
Mój niestety zaczął strasznie buczeć i robić inne psikusy :/ Informatyk go trochę podreperował, ale wiatraczek i dysk najlepiej do wymiany, więc bardziej opłaca się kupić nowy laptop.
UsuńJa się do mojego przyzwyczaiłam i nie wyobrażam sobie pracy na innym, ale pewnie kiedyś taki dzień nadejdzie, że będę musiała go wymienić. :( A takie rzeczy kosztują...
UsuńJa też nie lubię zmian, a teraz muszę przyzwyczaić się do Windowsa 8, który średnio mi odpowiada...i do niemieckiej klawiatury :| więc nawet na nią nie patrzę, bo to tylko mnie myli i muszę stukać z pamięci :P Ale w Niemczech mieli lepsze promocje na laptopy, rodzice kupili go dwa razy taniej niż kosztuje u nas.
UsuńFakt, Windows 8 jest trochę dziwaczny... Ja mam siódemkę i jestem z niej bardzo zadowolona. :) Na pewno się przyzwyczaisz. ;)
UsuńTeraz wszystko chcą ujednolicić. Za niedługo nie rozpoznamy co jest telefonem, a co komputerem :| Też lubię 7, ale cóż, tak jak mówisz, muszę się przyzwyczaić :)
Usuńczyli po części to był i dla Niego prezent,widok Ciebie w tej sukience;> faceci to czasem myślą jednak..;> ja dostałam perfumy ukochane <3 i nową książkę <3 słodycze, schowałam do szafki,muszę przecież jakoś wyglądać na sylwestra,więc wrócę do nich po nowym roku, niecny plan ;> mój sony na szczęście jeszcze ciągnie,dostałam go na 18-ste urodziny i oby jeszcze pożył długo..
OdpowiedzUsuńIdealnie rozgryzłaś jego tok rozumowania :D Zawsze mnie rozwala, gdy pytam, czy na pewno mogę iść w takiej sukience, czy np. nie jest za krótka, a on mi zawsze odpowiada, że nie, skądże :P
UsuńPochwal się, jakie perfumy i jaka książka? ;>
jak się kumpluje z facetami to się wie:D no poza tym jak może pocieszyć oczy Twoim widokiem w sukience dodatkowo uśmiechniętą,bo to od niego, nie sposób odmówić:P daisy marca jacobsa i 'szukając alaski' johna greena,polecam na pewno 'gwiazd naszych wina' -przeczytałam jadąc rano tramwajem a skończyłam tego samego dnia wieczorem,czekając na mojego.
UsuńDokładnie :) Z tego samego powodu kupiłam mu koszulę :D
UsuńO, czyli musi być niesamowicie wciągająca :) Właśnie przeczytałam jej krótki opis i tym samym dodaję ją na półkę "do przeczytania" - dzięki za polecenie! :)
lubisz jego klatę w koszuli mówisz?;> nie wiem czemu tak mi się japa cieszy:D
Usuńja to mogę dużo polecić,ciocia pracuje w bibliotece więc dostaję do zrecenzowania często książki jako pierwszy czytelnik <3
A ja wiem czemu :D Lubisz pewną klatę w koszulach :P
Usuń*.* ZAZDROŚĆ! ^^
czy w koszulach..wolę bez jeśli mam być szczera *.*
Usuńtak wiem,zamieniłabyś się:D
Jak już opublikowałam komentarz, to tak sobie właśnie pomyślałam ;D
UsuńNo cóż...pozostaje mi walczyć z innymi czytelnikami bibliotek ;p
bo pewnie masz tak samo ha!:D ja wiem!:D
Usuńalbo zamawiać książki na aros.pl tam są dużo tańsze <3
A myślałam, że zapomnisz po takim czasie mojej nieobecności :P
UsuńKocham Cię <3 dzięki :D
sukieneczka prześliczna! ma urok:)) polowałam na podobną ;p
OdpowiedzUsuńDziękuję :) I jak zakończyło się polowanie? ;>
Usuńa nijak.. nie było mojego rozmiaru już:(
UsuńOjj, znam ten ból :(
Usuńmoje 36 schodzi bardzo szybko ;/
UsuńMusiałybyśmy mieć 34 lub 42 - te rozmiary zawsze są :P
UsuńŚwięta z dziećmi nabierają innego charakteru dzięki ich szczerej radości :) Pamiętam, jak było na wigilii, kiedy synek kuzynki był w wieku Twojej bratanicy. Sama dzieckiem byłam i się cieszyłam, ale u niego to był szał ciał :D
OdpowiedzUsuńJa też się inaczej cieszyłam, niż Mała, byłam spokojnym i skromnym dzieckiem :D A ona to taka iskiereczka, której wszędzie pełno :))
UsuńNie można się z nią nudzić na pewno :)
Usuńświęta z maluchami są najpiękniejszymi świętami :) w przyszłym roku parę małych buziek będzie się uśmiechało i cieszyło grudniową magią - mam nadzieję, że mnie tym zarażą :)
OdpowiedzUsuńmam chyba balsam z Dove o tym zapachu i byłby naprawdę fajny, gdyby nie fakt, że opakowanie jest kompletnie nie pasujące do konsystencji - bardziej pasowałby słoiczek, albo przynajmniej tubka z miękkiego materiału. a jest niestety twarda 'butelka', która znacznie utrudnia używanie -.-
Na 100 % Cię zarażą, od tego się nie da uciec :D Już od Mikołaja będą mówić o prezentach itp. ;))
UsuńOj :/ Też tego nie lubię, ktoś kompletnie nie pomyślał... Jeśli chodzi o balsam, to jestem wciąż wierna Nivei i nie ma dla mnie lepszego ;)
nie mogę się ich doczekać! ;)
Usuńja uwielbiam z Nivei balsam z masłem shea, łagodzący ;) w takim błękitnym opakowaniu (które swoją drogą też nie jest najbardziej udane...). ale ogólnie rzadko kupuje i żele pod prysznic i inne takie, bo tata mi je przywozi - zapytaj mamę o drogerię DM, tam są kosmetyki z Balei - mają najlepsze na świecie żele pod prysznic w mega niskich cenach :D wahają się gdzieś w okolicach 0,60 - 0,80 euro za sztukę ;)
Już niedługo ;) A potem zleci tak szybko, że ani się obejrzysz, a już będą miały po 2 latka :)
UsuńOoo! Dzięki za informacje, na pewno zapytam :D A nawet sama sprawdzę czy jest w ich okolicy :P Mama lubi kremowe żele, mleczka i ja też, więc teraz cały czas mi przywozi z Dove lub Fa ;) Dobre jest też to, że są bardzo wydajne :)
przez tę wiosenną aurę jakoś święta przeleciały mi prawie nie zauważone :/
OdpowiedzUsuńpokazuj lepiej jak ta sukienka na Tobie leży ;p
Mi wczoraj brakowało tego śniegu. I zamiast pięknego nieba podczas fajerwerków, była mgła ;/ Ale u mnie w miarę, bo jak byłam w południe na lotnisku w Balicach, to dopiero była mgła ;p
UsuńPokażę, tylko musiałam ją najpierw wyprać ;D
żeby to tylko mgła była... smog :D jestem od wczoraj w krk i chyba od 16 słyszałam co chwilę jakieś fajerwerki, ale nie widziałam ani jednego :(
UsuńO, właśnie :D U mnie na szczęście sąsiedzi zafundowali pokaz fajerwerków i 2 lampionów, więc miałam co oglądać ^^
Usuńbuu a ja tak lubię fajerwerki :(
Usuńa u mnie praca przeplatała ze świętami czy święta z pracą i jakoś tak szybko minęło..
OdpowiedzUsuńPraca w święta? Współczuję...
Usuńco prawda ze 'świątecznych' dni to wigilia i sylwester, ale to też niefajne.
UsuńTo też święta :) W tej kwestii zazdroszczę moim rodzicom, bo oni w Niemczech te dni mają wolne i nie muszą odrabiać.
Usuń