Pokazywanie postów oznaczonych etykietą historia prawdziwa. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą historia prawdziwa. Pokaż wszystkie posty

sobota, 4 stycznia 2014

Chłopak ze słuchawkami

Mroźne, ale słoneczne, grudniowe popołudnie. Jadę na jedyne zajęcia, jakie mam w piątki. W autobusie kończę czytać jakąś książkę na te właśnie zajęcia. Siedzę zaraz za kierowcą. Wysiadam na ostatnim przystanku i idę na przystanek tramwajowy. Za mną idą dwie osoby. Starszy mężczyzna, który zatrzymuje się z dala od przystanku, bo odpala papierosa oraz chłopak ze słuchawkami i sportową torbą na ramieniu. Ten drugi sprawdza sobie rozkład jazdy i nagle podchodzi do mnie.
- Kupiłem sobie nowe słuchawki, ale są okropne, nie da się przez nie słuchać muzyki. Wolałbym z kimś pogadać.
- Aha, to fajnie...
- Jestem Mateusz.
I tak zaczyna się nasza rozmowa, która następnie przenosi się do tramwaju. Okazuje się, że chłopak jest 3 lata ode mnie młodszy (chociaż nie wygląda, bo jest wyższy ode mnie z 10 cm), trenuje boks i wybiera się na Akademię Wychowania Fizycznego. Zasypuje mnie masą niezobowiązujących pytań, wciąż zerka na zegarek, bo spieszy się na pociąg. I tak oto, zawsze nudna i dłużąca się droga na uczelnię, mija mi szybko i przyjemnie. Na pożegnanie życzymy sobie powodzenia i tyle. Żadnego happy endu i wymiany numerów :D Wiem, chcielibyście, żeby historia rozwinęła się jak w filmie romantycznym, ale zaskoczę was i tak się nie stanie. Chyba widziałam go później po kilku tygodniach, ale nie byłam pewna czy to on, bo nasze spojrzenia się nie spotkały :P
Chciałam wam tylko pokazać na przykładzie tej historii, że są jeszcze ludzie, którzy nie boją się zagadać do nieznajomej osoby i wolą rozmowę od słuchania muzyki lub tępego wpatrywania się w szybę. Chłopak ze słuchawkami uświadomił mi, że często jeżdżę autobusami lub tramwajami z masą ludzi i niektórych widuję praktycznie codziennie, można więc powiedzieć, że znamy się z widzenia, ale nic o nich nie wiem, nigdy z nimi nie rozmawiam. On natomiast na pewno poznał już w ten sposób niejednego człowieka i usłyszał jego historię, bo przecież obcym ludziom dużo łatwiej jest się zwierzyć.